Dlaczego warto przyjechać na Hardkon 13? Zapewne każdy, kto uczestniczył w którejkolwiek z poprzednich edycji potrafiłbym podać przynajmniej kilka powodów. Zapewne nie byłyby to obiektywne argumenty, ale raczej mieszanka dobrych wspomnień: epickich scen z gier, anegdot z życia konwentu, rozmów po świt, imprez do rana.

Na stronie internetowej obowiązuje nas jednak oficjalna forma, tak więc, jeśli ktoś postawił sobie takie pytanie, postaramy się udzielić merytorycznej odpowiedzi. Otóż, powodów jest kilka.

Po pierwsze: LARPy, LARPy, LARPy


Od 2007 roku rozegraliśmy na Hardkonach kilkadziesiąt gier, po kilkanaście na każdej edycji. To, co jest największą zaletą naszego programu, to ich różnorodność. Zarówno jeśli chodzi o rozwiązania mechaniczne, konstrukcję fabuły jak i setting. Na Hardkonie w ciągu jednego dnia można zagrać w szalone terenówki jak Tron Wszechglutodzierżcy, potem pozwolić sobie przeorać trochę psychikę chamber LARPem, by nocą dostać kopa adrenaliny w czasie Aliena. A na deser, przy kominku w karczmie, przysiąść i pośmiać się oglądając skandynawski JeepForm.

Większość gier na Hardkonie to premiery, ale zawsze staramy się też przedstawić kilka sprawdzonych, prezentowanych już wcześniej gier, o których słyszeliśmy i – co tu kryć – sami mamy ochotę w nie pograć.

Podsumowanie: Jeśli chcesz zagrać w dobre i różnorodne gry, Hardkon to miejsce dla ciebie.

 
Po drugie: Gra Główna

Z jednym wyjątkiem, w programie Hardkonu zawsze znajduje się tzw. „Gra Głowna”. Jest to dwu- lub trzydniowy larp rozgrywany jako ostatni, najważniejszy punkt programu. W odróżnieniu od innych konwentów, nie jest ona „serialem” toczącym się od wielu lat, o rocznych odstępach pomiędzy kolejnymi epizodami . Na Hardkonie co roku staramy się dać wam nową grę i wspólnie z wami poszukać przestrzeni, gdzie znajdują się najlepsze larpowe rozwiązania. W poprzednich latach odróżnieniu od lat poprzednich, wizytowaliśmy znane z konwentu Flamberg imperium Raashtram, różne rejony monastyrowego Dominium czy świat znany z sagi o Wiedźminie. Rok temu autorzy Gry zabrali nas jeszcze dalej, a ich "Koszmarne Gąszczu Kołysanki" , zainspirowane światomrokowym “Odmieńcem”, okazały się jednym z najgłośniejszych larpów sezonu. W tym roku ruszymy do nowego świata: zaprojektowanego specjalnie do potrzeb scenariusza, nad którym pracujemy od kilkunastu miesięcy. Zespół autorski liczy w tym roku aż 11 osób, z których większość to laureaci ogólnopolskich konkursów larpowych. Gra jest nieco obłąkanym matematycznym konstruktem, okrytym dobrze znanymi fantastycznymi obrazami. Mamy nadzieję, że ukryty pod nimi mechanizm wyrwie was z codzienności i pozostawi wrażenia przynajmniej tak dobre, jak zeszłoroczne „Kołysanki”.

Podsumowanie: na dwa dni zanurzymy się w historię, którą przez wiele miesięcy tworzyli jedni z najlepszych twórców larpów w Polsce.

 

 
Po trzecie: The Game

Kolejna osławiona produkcja larpowego sezonu 2013. W tym roku zapraszamy ponownie do Świata "the Game"

To wyjątkowa gra; gra, która skupia się na emocjach, rywalizacji i wpływaniu na los innych. W przeciwieństwie do większości larpów, w tym, ci "inni" są osobami z krwi i kości. Dlatego podejmowane decyzje dotykają graczy bezpośrednio. A skoro to są prawdziwi ludzie to pojęcia takie, jak: zimno, głód, zmęczenie, pragnienie, stają się nagle bardzo realistyczne. Ulgę mogą przynieść wpływowi mecenasi, dostarczając pożywienie, wodę czy okrycie. Te dwie części gry, rozgrywane w odległych miejscach, wciąż się przenikają, i przez cały czas wpływają na siebie nawzajem. Jak? Pomaga w tym nowatorski sposób wykorzystania nowych technologii. Każdy z graczy walczących na śmierć i życie w lesie otrzyma telefon z aplikacją napisaną na potrzeby "the Game". Służy ona do lokalizowania graczy oraz przesyłania informacji pomiędzy nimi a pozostałymi uczestnikami. Dzięki temu i innym rozwiązaniom larp stanie się rzeczywisty a same zawody bardziej namacalne. Wraz ze wszystkimi ich konsekwencjami.

Podsumowanie: jeśli jesteś twardzielem oraz podobały ci się "Igrzyska Śmierci" i "Truman Show", to jest gra dla Ciebie.



Po czwarte: pomysł na lato.

Przyjazd na Hardkon może być tanim i dobrym pomysłem na wakacje. Za cenę akredytacji:
- spędzacie 9 dni w pięknym kaszubskim lesie na skraju słynnych Borów Tucholskich;
- spędzacie 9 dni nad jeziorem Kamieniczno, jednym z najczystszych jezior w Polsce;
- spędzacie 9 dni w ośrodku agroturystycznym wyposażonym w normalne toalety, umywalnie, ciepłe prysznice, karczmę, sklep z normalnymi cenami, ogólnie dostępną kuchnię – jest nawet stajnia i konie, gdybyście odczuwali potrzebę dodatkowych atrakcji;
- macie do wyboru noclegi na polu namiotowym lub w prostym drewnianym domku.

Podsumowanie: Nawet jeśli nie zamierzacie brać udziału w żadnym z punktów programu, możecie po prostu wpaść na Hardkon żeby na parę dni odpiąć się od cywilizacji.

 

Po piąte: nie tylko LARPy



Nie samymi larpami człowiek żyje. Czasem trzeba pograć w planszówkę. W karciankę. Zebrać osiem osób do drafta w Magica. Obejrzeć horror klasy F.

Podsumowanie: Oprócz LARPów i terenówek, na Hardkonie gramy w co się da. I nie tylko.

 

Po szóste: ludzie

Na Hardkon nie przyjeżdża się przypadkiem. Komunikacja publiczna nie ułatwia, ceny benzyny też nie. Uczestnicy Hardkonu różnią się wszystkim, z wyjątkiem jednej cechy charakteru: to ludzie, którym po prostu Się Chce. Warto ich poznać, warto spędzić z nimi czas. Nawet jeśli larpowa podróż na koniec świata nie jest prawdziwa, przyjaźnie zawarte w jej trakcie mają takie same szanse pozostać na zawsze.

Podsumowanie: Zadaj sobie pytanie. Czy mi się chce?
Jeśli odpowiedź brzmi „Tak”, tutaj znajduje się

 

 

 
+