Kiedyś na jednym z krakowskich konwentów usłyszałem zdanie:
„Przecież prelekcję jest zrobić o wiele trudniej niż LARPa!”
Minęło ponad 5 lat, a przekonanie o łatwości zrobienia gry cały czas prześladuje nie tylko osoby, które ledwie (albo wcale) liznęły temat ale nawet wśród samych twórców. Bo przecież wystarczy, że…
Mapa powiązań między postaciami: zrobiona.
Postaci: rozpisane i wydrukowane.
Wszystkie wątki zazębiają się: Yes Sir! Jak tylko się da!
A zatem - gra gotowa. Teraz wystarczy tylko znaleźć miejsce, zaprosić graczy i możemy zaczynać.
BŁĄD! ERROR! LARP WARNING 404!
Tytuł: Scenariusz to nie wszystko
Prowadzący: Bartek "Zioło" Zioło, WIELOSFER
Czas trwania: ok 2 godzin
Ilość Uczestników: rozsądna
Scenariusz. Cóż. Wiecie, można sobie doskonale poradzić bez niego. Chociaż, może lepiej nie wysyłać go na emeryturę tak całkiem? Po to robić? Dlaczego jest to ważne?
Odpowiedź: ważne jest nabycie umiejętności łamania schematów konstrukcyjnych.
To jedna z najtrudniejszych, a jednocześnie najważniejszych z technik używana przy tworzeniu dobrych LARPów. W trakcie tych kilkugodzinnych warsztatów nie będziemy rozprawiać o teoriach. Nie będziemy opowiadać o innych grach, chyba że będzie to absolutnie konieczne. Najważniejsze jest to, żeby nauczyć się robić LARPy inaczej. Uwolnić talent, wyobraźnie, spojrzeć dalej, szerzej, głębiej.
Żeby nasze gry były tak dobre, jak tylko mogą.
post scriptum
Dialog zasłyszany zaraz po LARPie startującym w konkursie Złote Maski (czas pokazał, że nominowanym do nagrody w kategorii Best MG Team):
Uczestnik: Świetna Gra! Gratulacje!
MG: Dzięki. Cieszę się, że się podobało.
Uczestnik: Jednego tylko nie rozumiem.
MG: Któregoś elementu fabuły?
Uczestnik: Nie. Byłem wczoraj na twojej prelekcji o pisaniu scenariuszy.
MG: Tak?...
Uczestnik: I wiesz co? Połamałeś w tej grze wszystkie zasady, o których nam mówiłeś.
MG: I czego nie rozumiesz?
Uczestnik: Dlaczego się udało, dlaczego ci wyszło?